Streszczenia i opracowania lektur szkolnych klp klp.pl
Jeśli chodzi o ugrupowania poetyckie dwudziestolecia, Pawlikowska nie należała bezpośrednio do żadnego z nich, ale związana była ze skamandrytami, od których przejęła pewne cechy poetyki, takie jak witalizm, żywiołowość, zainteresowanie powszedniością i codziennością. Częstokroć nazywano ją „pierwszą damą Skamandra”.

Najbardziej typowa dla niej forma poetycka to miniatura. Doskonałość tej formy prezentują Pocałunki. Decydując się na tak krótką, bo zaledwie czterowersową formę, Pawlikowska wykazała się odwagą, stała się odnowicielką a wręcz twórczynią nowoczesnej miniatury poetyckiej (we wcześniejszych okresach gatunek ten uprawiał m. in. Jan Kochanowski). Niezwykle oszczędne w słowach, precyzyjne, zaskakują nieoczekiwaną i dowcipną puentą. Utwór bywa najczęściej obrazkiem, bardziej opisem sytuacji niż refleksją. W takiej sytuacji cały ciężar poznawczy spoczywa właśnie na ironicznej, pełnej dowcipu puencie.

Najbardziej znanym tego przykładem jest La précieuse (z franc. damulka, wykwintnisia). Dowcip Pawlikowskiej nie jest jednak tożsamy z humorem i wesołością. Jak pisze P. Kuncewicz (Piotr Kuncewicz, Poeci dwudziestolecia międzywojennego, Warszawa 1982, t.2, s.32) - jest to dowcip „zdziwionych spotkaniem pojęć”.

Pierwsze trzy tomiki poetyckie pełne są witalizmu, optymizmu i chęci życia, ale począwszy od dancingu (1927) obok kultu miłości pojawia się nowa tematyka, inny nastrój. Coraz wyraźniej autorka zwraca uwagę na upływ czasu, przemijanie, do głosu dochodzi także fascynacja naturą. Pojawia się więcej refleksji ukierunkowanej na „krok w nieskończoność”.
W rozwoju poetyckim Pawlikowska upraszcza jeszcze bardziej formę wypowiedzi, skłaniając się ku funkcjonalności , a pod względem kultu szczegółu i wymowy filozoficznej przechodzi stopniowo od Skamandra ku Awangardzie.

W czasie wojny poetka uprawiała nieco inną formę miniatury – nie spokrewnioną jak wcześniejsze z epigramem i haiku. Były to rubajaty (definicja na podstawie hasła „rubajat” w Słowniku terminów literackich, Wrocław 2000).

RUBAJAT – w poezji Wschodu strofa złożona z czterech wersów powiązanych jednym lub dwoma rymami o układzie aabb lub abab, stanowiąca zamkniętą całość zarówno tematycznie jak i składniowo. Na przełomie XII i XIII wieku stała się zalążkiem samodzielnego gatunku poetyckiego o charakterze refleksyjno-filozoficznym.

Istnieje prawdopodobieństwo, że w trakcie pobytu w Anglii zetknęła się z rubajatami Omara Chajama, przełożonymi w XIX w. na angielski przez E. Fitzgeralda i bardzo popularnymi. Rubajatów napisała Pawlikowska dość dużo, bo sześć serii, przy czym i w innych ówczesnych utworach daje się zauważyć pewnego rodzaju skłonność ku tej właśnie formie. W utworach tych najostrzej widać, jak wielki wpływ na jej poezję wywarła wojna. Rubayaty wojenne poświęcone są przede wszystkim obrazowaniu różnych „przypadłości” wojennych i dorabianiu do nich metafizycznego tła. Punktem wyjścia nie są już konkretne przedmioty czy sytuacje, ale kwestie o wiele bardziej uniwersalne – zło, smutek, niesprawiedliwość. Z uwagi na cięższy „kaliber” poruszanych zagadnień zmianie ulega poetyka. Autorka nie komplikuje już tak bardzo składni i semantyki, jak to było w Pocałunkach, również barwna plastyka opisu i dowcip odchodzą do przeszłości. Wiersze te są jakby cięższe, o wiele mniej wygładzone, a nawet mogą się wydać gorsze od wcześniejszych.

Tradycja i nowoczesność
Maria Pawlikowska-Jasnorzewska, choć bezsprzecznie nowatorska w swojej twórczości, była też niewątpliwie osadzona w tradycji poetyckiej. W swojej poezji udało jej się połączyć to, co najlepszego miały w sobie dwa najważniejsze ugrupowania poetyckie epoki – Skamander i Awangarda Krakowska, jednak czerpała także z osiągnięć epok wcześniejszych, a konkretnie – z baroku. W jej Szkicowniku poetyckim znajduje się fragment poświęcony twórczości księdza Józefa Baki, którego Pawlikowska nazywa (choć nie do końca serio) „ulubionym poetą”. Ale to nie jedyny dowód na jej związki z barokową poezją. Czym są jej pełne paradoksów poetyckie miniatury, jeśli nie realizacją barokowego konceptu właśnie? Również skłonność do wewnętrznej antytetyczności, paradoksalizacja świata w barokowym guście, operowanie brzydotą i makabrą, oksymoronem świadczą o pewnej więzi łączącej jej wiersze z poezją siedemnastowieczną. Przykładem tego może być choćby wiersz Zwiędłe kwiaty w salonie:

Wyschłe dzwony,
których odma klęśnie,
lepkie miody
żegnając na wieki.

Muł zielony,
zwiędłe wiotkie mięśnie,
błotne brody,
kaprawe powieki. –

Zeschłej róży
żółta, trupia głowa
przy piwonii,
której płatki rzedną. –

Na czym polegała „nowość” jej poezji? Przede wszystkim na zerwaniu z typowo młodopolską nastrojowością. Źródłem liryzmu w twórczości poetki stają się przedmioty, wydarzenia i realia codzienne, zwyczajne, którym nadaje rangę poetycką, tak jak w wierszu Dancingowe zabawki:

Te parasolki mniejsze niż otwarte powoje
powiedz mi na co służyć mają
czy by oczy zasłonić przed spojrzeniem twojem
jak przed słońcem
w tym zimnym maju
bądź też odwrotnie – zjawiska i sprawy uniwersalne sprowadzane do tego, co znane, bliskie:
Czas jak to Czas, krawiec kulawy,
z chińskim wąsem, samotnik żwawy…
/„Czas, krawiec kulawy”/
Także w poezji miłosnej Pawlikowska rezygnuje z nadmiernego patosu. Uczucie przez nią opisywane zyskuje rangę problemu intelektualnego i psychologicznego. Nie jest już ono tylko sprawą ducha, ale także ciała. Autorka potrafi wyrazić „ziemski”, zmysłowy charakter miłości. Opisuje szczere, intensywne uczucia młodej kobiety świadomej swego wdzięku i nie obawiającej się czerpać z doznań, jakie dzięki temu stają się jej udziałem. Jednak nie tylko powojenna rewolucja obyczajowa znajduje odzwierciedlenie w jej poezji. Na karty tomików poetyckich trafiają także atrybuty nowoczesnej cywilizacji i kultury: telefon, jazz i fokstrot, dancing, film amerykański, samoloty itp.

Malarskość poezji Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej
Rodzinne tradycje malarskie nie pozostały bez wpływu na jej twórczość. To właśnie z malarskiej wyobraźni wywodzi się zdecydowana i sugestywna kolorystyka, mistrzowsko operująca kontrastowymi barwami, podporządkowana prawom malarskiego widzenia świata, jak choćby w tym fragmencie:
Pyszne lato, paw olbrzymi,
stojący za parku kratą,
roztoczywszy wachlarz ogona,
który się czernią i fioletem dymi,
spogląda wkoło oczyma płowymi,
wzruszając złotą i błękitną rzęsą.
/„Pyszne lato”/
czy w wierszu Olejne jabłka, którego sam tytuł nawiązuje do jednej z popularnych technik malarskich:
Jabłko z modrym konturem, kwadratowo krzywe,
Pociągnięte zielenią, którą kraplak plami,
Ma na policzku białe światełko, jak żywe,
I jest jabłkiem przy jabłku, w jabłkach, pod jabłkami.
/„Olejne jabłka”/

Oto jest fiolet - drzewa cień idący żwirem,
fiolet łączący miłość czerwieni z szafirem. -
Tam brzóz różowa kora i zieleń wesoła,
a w jej ruchliwej sukni nieb błękitne koła.
A we mnie biało, biało, cicho, jednostajnie -
bo noszę w sobie wszystkich barw skupioną tajnię. -
O, jakże się w białości mojej bieli męczę -
chcę barwą być - a któż mnie rozbije na tęczę?
/„Barwy”/
Dzięki barwom opisywane przez poetkę przedmioty czy zjawiska zyskują walor konkretu, indywidualność, stają się czymś więcej niż tylko symbolem, choć oczywiście zachowują wymiar uniwersalny. Wschód słońca opisany jako „morelowy wśród obłoków pożar” nie przestaje być jednym z wielu często spotykanych poetyckich obrazów, równocześnie jednak nosi „stygmat” szczególnej wyobraźni poetyckiej właściwiej autorce.
Barwy w jej twórczości są wyraźnie nacechowane. To, co szare, ciemne, ukryte w mroku, kojarzone jest z nudą, starością. To, co dobre, piękne i młode, olśniewa feerią barw, różnorodnością odcieni, grą światła i cienia.

Kobieta w twórczości Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej
Bohaterką poezji Marii Pawlikowskiej jest zazwyczaj kobieta młoda, zalotna, chcąca się podobać, dlatego ważna jest dla niej moda i stroje. Przedstawiana jest wśród typowo kobiecych atrybutów: sukien, luster, kwiatów. Jej serce jest słowikiem, ona sama syreną, „przypomina wróżkę i paryską lalkę”. To przedstawicielka sfery, z jakiej pochodziła sama poetka. Nie jest młodopolską femme fatale, kobietą-wampem ani modliszką. Przeżywa miłość głęboko i prawdziwie tak w sferze duchowej jak i cielesnej, bardzo jej potrzebuje, dlatego też nieustannie lęka się rozstania.



Polecasz ten artykuł?TAK NIEUdostępnij






  Dowiedz się więcej
1  Miłość - analiza i interpretacja
2  Maria Pawlikowska-Jasnorzewska - życiorys
3  La précieuse - analiza i interpretacja